poniedziałek, 30 marca 2015

Wazne

Rozdział pojawi sie jeszcze przed swietami. Przepraszamu ze dopiero ale obecnie jedna z nas czyli ja jestem na wyjezdzie i nie możemy go napisac

niedziela, 22 marca 2015

A CO U NASZYCH PAR?!

NAXI

W tym tygodniu duuuuużo się będzie działo, u Naty i Maxiego. Przyjadą 2 osoby, które nieźle namieszają. A mianowicie : FELIPE I MATYLDA.
Niestety nasze Naxi będzie wystawione na próbę. No i jeszcze trącił się nasz ADWOKAT MIŁOŚCI, a Maximiliano dowiedział się, że Nata pomaga Ludmile...


DIECECSCA

U nich też się sporo dzieje. Violetta dowiaduje się o ukrywanym związku jej przyjaciółki z Hiszpańskim przystojniakiem. Oczywiście swoje 3 grosze wtrąci też ANDRES ZE SWOIM BLOGIEM. Jednak największym problemem będzie producent muzyczny niejaki :Martinez czy jak on tam ma.



JAK WIDAĆ U NASZYCH PAR BĘDZIE SIĘ DUUUUŻO DZIAŁO!!!!!
A co u reszty uczniów???!!!!

- VIOLA MA NADAL PROBLEMY Z LEONEM
- STUDIU GROZI ZAMKNIĘCIE
- ANDRES DALEJ OPOWIADA NA BLOGU O HISTORIACH PRZYJACIÓŁ
- TRWAJĄ PRACE DO PROJEKTU UCZNIÓW
I WIELE WIĘCEJ
OGLĄDACIE VIOLETTE OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU O 16:00

Rozdział 3

*Naty*

Dzisiaj rano obudził mnie mój kochany brat, którego nienawidzę!!!  Nienawidzę od dzisiaj. Czemu?! BO OBLAŁ MNIE KUBŁEM ZIMNEJ WODY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! AAAAAA!
- Diego, debilu chcesz żebym dostała szoku termicznego?! - wydarłam się na niego.
- Szoku termi jakiego?
- SERIO?! Nie ważne. Możesz łaskawie wyjść z mojego pokoju, bo chcę się ubrać!?
- Chyba od tego masz łazienkę...
- IDŹ !
- Idę już, idę. - Powiedział unosząc ręce w geście obronnym i wyszedł z mojego pokoju.
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Po wyjściu z kabiny, umyłam zęby, uczesałam się i ubrałam w to :
(BEZ SŁUCHAWEK)
Zeszłam na dół, zastanawiając się, po co Diego mnie obudził skoro jest SOBOTA?!
Mama i tata byli na zakupach, a Diego siedział w swoim pokoju. Nigdzie nie mogłam znaleźć swojej komórki. Wpadłam do pokoju Diego i zapytałam:
- Widziałeś mój telefon?
- Taki biały z różową obudową?
- Tak, ten gdzie on jest.
- A to nie, nie widziałem. I skąd mam wiedzieć gdzie jest? Wróżką nie jestem. - CO ZA KRETYN! I MY JESTEŚMY SPOKREWNIENI?
Nie chciało mi się go szukać, bo pewnie został w ART REBEL, więc pójdę jak tata wróci. W TYM CZASIE PÓJDĘ DO LUD I ZAPROPONUJE JEJ ZAKUPY!!!!!!!!

*Francesca*

Szykuje się właśnie na "randkę" z Diego - "moim chłopakiem". Poszłam do łazienki i ubrałam się w to :

 
Wzięłam jeszcze torebkę i wyszłam z domu. Po 15 minutach byłam na miejscu. Diego już tam czekał z bukietem kwiatów. Jeszcze jakbym go kochała to by było super, ale to szczegół jest...
- Cześć kochanie - powiedział Diego i pocałował mnie w policzek.
- Hej... s-s-skar-skarbie. - Powiedziałam to tak sztucznie, że chyba każdy zorientowałby się, że nie jesteśmy parą. Diego nachylił się do mnie na niebezpieczną odległość. Czy on chce mnie pocałować? No przecież się nie odsunę po paparazzi mogą tu być w każdej chwili, ale co mam go całować? NO BEZ JAJ. A tu nagle Diego szepcze do ucha, że mam być bardziej wiarygodna. Zobaczyłam przed sobą grupkę ludzi z aparatami. Ale profesjonaliści...Ok. Przedstawienie czas zacząć!
Po zjedzeniu tych gofrów do Diego zadzwoniła Angelica, mówiąc, że mamy iść na plaże. Tak jak kazała tak zrobiliśmy. Udaliśmy się tam, trzymając za ręce. Diego co chwile szeptał mi coś do ucha, albo całował w policzek. W końcu dotarliśmy na plaże i usiedliśmy i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać...

*Maxi*

Szedłem sobie parkiem do domu, mojego przyjaciela. Czemu? Bo wczoraj, kiedy bawiliśmy się z Naty w fontannie, ona poprosiła abym przechował jej telefon i właśnie jej go zanoszę. BO MĄDRY JA JAK ZWYKLE ZAPOMNIAŁEM, ŻE GO MAM.
Kiedy tak szedłem spacerkiem ujrzałem Naty, siedzącą na ławce, przeglądającą jakieś torby.
- Hejka. - Przywitałem się.
- Hola! - Odpowiedziała i się uśmiechnęła.
- Co tam masz? - Zapytałem wskazując na siatki.
- Byłam z Lu na zakupach. - Zaśmiała się Nata.
- A co sobie kupiłaś? - Zapytałem, ale to był mój błąd. Nathalia zaczęła pokazaywać mi wszystko co sobie kupiła. A ILE TEGO JEST!!!!!
Znalezione obrazy dla zapytania bluzki luzne modneZnalezione obrazy dla zapytania sukienki młodzieżoweZnalezione obrazy dla zapytania sukienki młodzieżoweZnalezione obrazy dla zapytania buty na koturnieZnalezione obrazy dla zapytania buty na gruby obcasieZnalezione obrazy dla zapytania krótkie spodenkiZnalezione obrazy dla zapytania kamizelki dzinsowe damskieA TO TYLKO 1 TORBA!
A JEST ICH Z 5. Na szczęście w porę, przypomniało mi się że szukałem Naty, żeby oddać jej telefon. Kiedy nurkowała to kolejnej siatki, szybko wyciągnąłem go z kieszeni i wydarłem się jak idiota:
- Naty mam twój telefon.
- Co?- Zdziwiła się. no proszę jest jeszcze większą sklerotyczką niż ja. DOBRZE WIEDZIEĆ, ŻE JEST KTOŚ JESZCZE!
- Nie pamiętasz dawałaś go na przechowanie wczoraj.
- A no tak, faktycznie. Dziękuje Maxi - powiedziała i przytuliła mnie. Nie mogłam go znaleźć, a szukałam wszędzie.
- Nie ma sprawy. Idziesz do domu?
- Tak.
- Odprowadzę cię i przy okazji pomogę z torbami.
- UFFFFF. Już myślałam, że nie zaproponujesz i będę musiała doczłapać się z nimi sama.
Wziąłem 3 torby i razem z Natą poszliśmy do jej domu........

*Diego*

Siedziałem z Francescą i rozmawialiśmy, niczym zakochani. OCHHHHH. Nagle przyszedł do mnie sms, więc wziąłem komórkę i przeczytałem. Był od Angelicy. O NIE!!!!! CO ONA ZNOWU WYMYŚLIŁA?!
" Hejka Diego. Posłuchaj jak jesteście jesteście jeszcze na plaży, to weź Fran na ręce i DO WODY Z NIĄ!!!!


PS. NIE ZAPOMNIJ JEJ PÓŹNIEJ POCAŁOWAĆ!!! :******
ŻE WHAT????? ŻE CO JA MAM POTEM ZROBIĆ? JA NIE WIEŻĘ.
Nachyliłem się nad Fran i wyszeptałem:
- I'm soryy za to co się teraz wydaży ale Angelica kazała. - DZiewczyna spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, a ja wziąłem ją na ręce i pobiegłem w stronę wody.
- DIEGO PUSZCZAJ! - Wydarła się na mnie Włoszka, ale ja jej nie słuchałem. Wszedłem na pomost i wskoczyłem z nią do wody.
Jak już się wynurzyliśmy, odgarnąłem Francesce kosmyki z twarzy i przybliżyłem się do niej i złączyłem nasze usta w pocałunku.......



-------------------------------------------------------------------------------------------



No i jest rozdział 3.
Mamy nadzieje, że się podoba.
Tak jak pisałyśmy w poprzednim poście, prosimy o komentarze i szczere opinie.


BAY BUŹKA :*




 

WAŻNE!!!!!!!

KOMENTUJCIE!!!!!!

Słuchajcie licznik wyświetleń rośnie, ale nikt nie komentuje i zastanawiamy się, czy to ktoś wszedł, czy to po prostu zalicza się jako my.
Więc proszę, my chcemy znać waszą opinie na temat naszych opowiadań.



Nie zrozumcie nas źle. Ze mamy 2 rozdziały i nie wiadomo ile chcemy komentarzy. Po prostu chcemy wiedzieć czy ktoś czyta.


ANONIMY WY TEŻ KOMENTUJCIE, KAŻDY KOMENTARZ CZY POZYTYWNY CZY NEGATYWNY BĘDZIE PRZECZYTANY I BRANY POD UWAGĘ !!!!!!!




GRACIAS! :******

Rozdział 2

*Maxi*

Dziś rano obudziły mnie promienie słońca. Wstałem z łózka, przetarłem oczy i spojrzałem na zegarek. Ujrzałem tam coś, czego nie chciałem zobaczyć. Byłem spóźniony do pracy, już 5 minut. No tak gdybym się 2 miesiące temu nie wyprowadził z domu, mama by mnie obudziła. ALE NIE MAXI CHIAŁ BYĆ SAMODZIELNY!!!!!!! Natychmiast wziąłem  pierwsze, lepsze rzeczy z szafki i pobiegłem do łazienki. W tempie ekspresowym wykonałem poranne czynności, po czym wszedłem do kuchni, zabrałem do ręki jabłko i butelkę wody i popędziłem do ART REBEL. Gregorio na 100% mnie wyleje. Tak, dla normalnych ludzi 20 min spóźnienia to nie takie wielkie halo... Ale kto powiedział, że Gregorio jest normalny. Zanim założył ART REBEL, uczył mnie 2 lata w STUDIO ON BEAT i dla niego minuta spóźnienia, to już KATASTROFA. A co dopiero 20 min? AAAAAAA T--T-T-TO 20 KATASTROF.
Kiedy wszedłem do budynku, popędziłem do sali i zaczołem prowadzić lekcje, choć wiedziałem, że na przerwie czeka mnie, nie miła rozmowa z szefuńciem.
- Co to ma być? Żeby w drógi dzień pracy się spóźnić o 20 min.???!!! - Wydarł się na mnie, Gregorio.
- Wiem. Przepraszam, ale zaspałem i... No i to na tyle. - Mężczyzna popatrzył na mnie takim wzrokiem, jakby chciał mnie zabić.
- I to ma być wytłumaczenie?! - Krzyknął jeszcze bardziej.
- Tato przestań. Ty też się często spóźniałeś i nadal to robisz! - Zaczęła mnie bronić Naty, która właśnie weszła do pokoju nauczycielskiego.
Gregorio zamyślił się na chwilę, po czym powiedział do mnie :
- Dobra, to twoje 1 spóźnienie Ponte i mam nadzieje, że ostatnie. Ale jeśli to się powtórzy... WYLATUJESZ! - Powiedział i wyszedł.
- Dzęki Naty. - Poiedziałem do dziewczyny.
- Nie ma za co. Mój tata już taki jest. Nie przejmuj się nim. - uśmiechnęła się do mnie dziewczyna.
Wtedy rozległ się dzwonek na lekcę, więc rozeszliśmy się do sal.

*Francesca*

Razem z Lindą, czekamy na " mojego chłopaka" i jego menadżerkę, w gabinecie mojej. Nagle przez drzwi, weszła Angelica i Diego.
- Dzień dobry - Przywitała się kobieta i podała nam dłonie.
- Dla kogo dobry, dla tego dobry. - Powiedział chłopak, myśląc chyba, że nikt go nie słyszy.
Wszyscy usiedliśmy. Nasze menadżerki coś do siebie szeptały, później powiedziały czego mniej więcej mamy się o sobie dowiedzieć i wyszły zostawiając nas samych... NIEZRĘCZNIE!!!
Zapadła krępująca cisza, którą przerwał Diego.
- YYYY To... kiedy masz urodziny? - zapytał i spojrzał na mnie.
- 18.10. - odpowiedziałam (wydaje mi się, że grzecznie). - A ty?
- 17. 07- odparł chłopak.
I znowu ta cisza...
- To ymmm od kiedy jesteśmy razem? - Diego wzruszył ramionami.
- Wróciłem do domy wczoraj, bo mieszkałem w Madrycie.
- Aha. No to co od wczoraj?
- I od wczoraj się znamy?
- Nie. Powiemy ,że poznaliśmy się na koncercie, czy imprezie zorganizowanej prze U-MIX, a potem się spotykaliśmy i teraz jesteśmy parą.
- Ok ok. Mi pasuje. - To... może coś zaśpiewamy, tak na przełamanie lodów?
- Co?
- Nie nic. To co śpiewamy?
- Ok.
 
 


Po zaśpiewaniu piosenki, momentalnie zaczęliśmy gadać ze sobą normalnie. Dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Nawet nie wiem kiedy była 15:00 i weszły Linda oraz Angelica.
- No kochani. Widzę, że dobrze wam poszło. - Odezwała się pierwsza.
- No to co? Jutro 15:00, centrum miasta gofry - wasza randka. A my już i ściągniemy paparazzi i dziennikarzy. - Wymieniły porozumiewawcze spojrzenia.
Po ustaleniu szczegółów poszłam do domu...

*Naty*


Po skończonych lekcjach, Maxi do mnie podszedł.
- Słuchaj Naty, chciałbym ci, jeszcze raz podziękować. - powiedział.
- Nie ma sprawy. - Machnęłam ręką i razem zaczęliśmy się śmiać.
Nagle rozległ się dzwonek.
- Nie idziesz na lekcję? - Zapytał mnie nauczyciel.
-Nie, już skończyłam i właśnie wracam do domciu.
- To, tak jak ja. - uśmiechnął się Maxi. - To może w ramach podziękowań pójdziesz ze mną na lody? - zaproponował.
- YYY Czemu nie... - Odpowiedziałam.
Wyszliśmy z ART REBEL i poszliśmy aleją w parku. Słońce mocno dziś świeciło. Pełno dzieci bawiło się w fontannach. Nagle potknęłam się i sama wylądowałam w jednej z takich.Maxi zaczął się ze mnie śmiać. Wyciągnęłam rękę, aby chłopak pomógł mi wstać. Ponte złapał ją, wykorzystałam to i  wciągnęłam go do niej. Teraz to ja się śmiałam. Zaczęliśmy się chlapać i gonić, niczym małe dzieci.
Potem wyszliśmy na trawnik. Po wyschnięciu, poszliśmy wreszcie na te lody, a potem Maxi odprowadził mnie do domu...

*Diego*

Siedzimy całą rodzinką, przy kolacji.
- Co dziś robiliście dzieciaki, że pół dnia was nie było? - Zapytała moja rodzicielka.
- Byłam z kolegą na lodach i... w fontannie. - Powiedziała Nata i wybuchła śmiechem, a my patrzeliśmy na nią, jak na wariatkę.
- W fontannie? - Zapytałem, jak się opanowała.
- Z kolegą?- Dodał tata.
- PO 1 tak w fontannie, bo wpadłam i go pociągnęłam. Na początku miełiśmy iść na lody, ale poszliśmy potem. - Zaczeła mówić moja siostra. - A po 2 tak z KOLEGĄ.
- A ja miałem spotkanie z moją "dziewczyną". - Zaśmiałem się.
- Świetnie. - Odparł ojciec. - Przy jednej kolacji dowiaduje się, iż moja córka ma chłopaka, a syn dziewczynę? To co na następnej się dowiem, że bierzecie ślub? A na jeszcze następnej, że będę dziadkiem? - Z Nathalią wybuchneliśmy śmiechem.
- TO nie jest mój chłopak! - powiedziała Naty, prawie krzycząc.
- A jego imię? - Zapytała tym razem mama.
- Nie ważne. To kolega.
- No i ja też nie mam dziewczyny. - Uratowałem siostrę od dalszych tłumaczeń.
- CO?! To się zdecyduj masz, czy nie masz?
- YHHHH. I teraz tłumaczenie. Moja menadżerka i menadżerka Francesci Cauviglia, wykombinowały, że ja i ona mamy udawać parę. Więc jakby ktoś pytał, jesteśmy razem. MÓWIĄC KTOŚ MAM NA MYŚLI WSZYSTKICH. A nie, że jakaś znajoma do was podejdzie z tekstem " O twój syn jest z tą Francescą ". A wy " Co... nie oni tylko udają" OK?
- Yyyyyy dooobra... - powiedziała Nata.
Po chwili wszyscy rozeszli się do pokoi, wię ja też poszedłem do swojego.





NO I JEST 2 ROZDZIAŁ.
Mamy nadzieję, że się podoba ( o ile w ogóle ktoś tu jest :D)
Proszę komentujcie, bo wtedy wiemy, że czytacie i możemy się dowiedzieć czy wam się podoba.
Kolejny rozdział nie długo.
BUZIACZKI :***


BFF





sobota, 21 marca 2015

Rozdział 1

* Naty*

- Wstawaj!!!!!!!!!!!!!!!!! - To było pierwsze słowo jakie dziś usłyszałam.- Przetarłam zaspane oczy i schowałam głowę między poduszki. - Spadaj Diego! - Wymruczałam w nie. - Zaraz, zaraz DIEGO?! - Momentalnie wyskoczyłam z łóżka i rzuciłam się na mojego brata.
- Hejka siostrzyczko- zaśmiał się Diego i mnie przytulił.
Po przywitaniu poszłam do łazienki, aby wykonać poranne czynności. W końcu mamy dzisiaj 02.09.20015 a to oznacza 1 dzień zajęć w 2 klasie. Po wyjściu zabrałam torbę z zapakowanymi już wieczorem rzeczami i zeszłam na dół. W kuchni, poczułam zapach naleśników przygotowanych przez moją mamę. Przy stole siedzieli już mój tata i Diego, więc się dosiadłam.
Po zjedzeniu śniadania, razem z tatą poszliśmy do ART REBEL...

*Diego*

Siedzę właśnie u siebie w pokoju i rozpakowuje się. Fajnie, że mieszkam tutaj. Ok Madryt to rodzinne miasto, ale to w BA mieszka moja rodzina. Przeprowadziliśmy się tu jak miałem 10 lat. W wieku 16 zacząłem uczyć się w STUDIO ON BEAT, tam poznałem mojego kumpla i tam zaproponowano mi karierę w Hiszpani. Zgodziłem się i zamieszkałam z moją ciocią , wujkiem i ich synem oraz córką. A teraz jestem w Buenos Aires i się mega cieszę. Moje myślenia przerwał dzwonek telefonu. To była moja menadżerka - Angelica.
D: Halo? Angekica? Co jest?
A: Hej, Diego. Przyjdź do siedziby U-MIX, bo mam sprawę.
D: Jaaaasne, Już idę pa.
A: Dzięki. Hej.
Włożyłem telefon do kieszeni i wyszedłem z domu. Moi rodzice są w pracy a Nata w szkole, więc i tak prócz rozpakowywania nie mam nic do roboty.
Po 25 minutach byłem już na miejscu. Zapukałem do gabinetu mojej menadżerki i wszedłem do środka.
- Hejka. Jestem co to za sprawa? - zapytałem siadając na krześle, na przeciwko Angelici.
- Cześć Diego. - Odezwała się i spojrzała na mnie. - Sprawa jest prosta: MASZ DZIEWCZYNĘ?
- ŁOŁ! Sluchaj ty jesteś bardzo fajna i takie tam, ale masz 26 lat a ja 18. No i jesteś moją menadżerką... - Zdziwiła mnie bardzo - poza tym, ty zdaje się masz narzeczonego?
- CO?! NIE DIEGO!
- JAK NIE? Przecież mam zaproszenie w domu.
- Nie, wesele będzie, ale nie o to mi chodziło.
- Jaaaasne
- To masz dziewczynę ?!
- Nie.........
- A podoba ci się jakaś?
- Nieeeeee
- ŚWIETNIE ! - KRZYKNEŁA KLASZCZĄC W DŁONIE. - A FRANCESCA CAUVIGLIA KOJARZYSZ?
- Takkkk, ale nadal nie rozumiem.
- Razem z jej menadżerką postanowiłyśmy, ok wymyśliłyśmy, iż aby zdobyć rozgłos poudajecie parę.
- Co?! Kiedy ja jej nie znam. Z 5 razy na oczy widziałem na koncertach U-MIX i zamieniliśmy parę słów.
- Dobra, ale możecie spotkać się tutaj jutro, poznacie się lepiej, dowiecie czegoś więcej o sobie, np. dat urodzenia, żeby nie strzelić gafy, a my z Lindą już załatwimy wam potem randkę, sciągniemy paparazzi, puścimy plotę, a wy jeszcze może nagracie i napiszecie piosenkę...
- OKKKKKK, ale po co?
- SHOW-BIZNES! Jesteś w nim od prawie 2 lat i jeszcze nie miałeś żadnej dziewczyny, więc czas to zmienić. Zgudź się Diego. Francesca już to zrobiła. Na początku nie chciała, ale jej menadżerka by się mogła obrazić...
- Jasne. No niech będzie, a ile ona ma lat?
- JEST! 17
- Dobra. O której jutro być?
- O 11:00. A teraz leć, bo mam duuuużo pracy.
- Bay - Powiedziałem i wyszedłem z gabinetu.
- CIAO - Usłyszałem za sobą.
Świetnie. Mam dziewczynę, której nie znam. Geniastycznie. Z 1 strony Angelica ma rację z rozgłosem z 2 mam udawać chłopaka laski, której teoretycznie no nie znam? NIE MUSZE CHYBA ODPOWIADAĆ NA TO PYTANIE. Moja menadżerka, jest jak widać, bardzo pomysłowa. I UPARTA. Nie wiem czy to jej dobre czy złe strony. Chyba zależy. W tej sytuacji nie wiem czy to dobre czy złe cechy. No nic. Idę do domu i się do końca rozpakuje. Póki moja menadżerka nie wpadnie na kolejny "genialny" pomysł. TAK DOBRY PLAN.......................

*Maxi*

Wstałem dzisiaj dość wcześnie ,bo jest mój pierwszy dzień w nowej robocie. Ale się cieszę, że będę nauczycielem tańca, w szkole artystycznej ART REBEL.
Po kilku zajęciach, miałem ostatnią lekcje z 2D, w której uczy się córka właściciela i siostra mojego przyjaciela- Dieguito - Naty.
Kiedy ćwiczyłem układ do piosenki Francesci pt. " Solo Musica" (TYLKO MUZYKA) rozległ się dzwonek i wszyscy weszli do sali.
- Hej. Nazywam się Maximiliano Ponte, ale mówcie mi Maxi. Mam 19 lat i będę uczył was tańca. - Przedstawiłem się po raz chyba 5 dzisiaj. - To może najpierw rozgrzewka? - Zaproponowałem.
Po 5 minutach ćwieczeń zacząłem pokazywać kroki, a po kilku próbach uczniowie doskonale opanowali układ do perfekcji. Przede wszystkim Nathalia. Na początku myślałem, że dostała się do szkoły, bo jest córką właściciela, ale widzę, że źle myślałem, bo jest genialna. Jeszcze nie widziałem żeby ktoś tańczył z takim zapałem. Ale oczywiście inni też są świetni. UPPPPSSSS chyba się zbyt rozmyśliłem o NACIE. 2 D jest serio zdolną klasą :)
Po pracy spokojnie wróciłem do domu......

*Francesca*

Jestem w domu i właśnie jem obiad z ciocią i wujkiem. Przed chwilą byłam na spotkaniu z Lindą, moją menadżerką. I CO? Mam udawać dziewczynę Diego Hernandeza. No ok widziałam go pare razy na koncertach i w ogóle, ale na serio? Moje ulubione zajęcie? Lizanie się do chłopaka, bo menadżerka sobie coś wymyśliła.
- O czym myślisz Francesca? - Z rozmyślenia wyrwał mnie głos ciotki.
- Co ? Nie nic . Znaczy o tej sytuacji ze mną i Diego.
- OŁŁŁŁ... Nie przejmuj się. Gazety popiszą. Media pogadają i sprawa ucichnie.
- Francesca...? A może ci się Diego podoba? - wtrącił się wujo.
- CO? NIE!!!!
- Więc daj spokój kochana. - Dodała ciocia.
- Hymmmm - westchnęłam - Dobra. Dziękuje za obiad. Idę na górę.- powiedziałam i po schodach poszłam do pokoiku.
Wziełam gitarę i zaczęłam grać na niej. Może coś napisze? Piosenkę na nową płytkę?????










NO I MAMY 1 ROZDZIAŁ!!!!!!!
Wiemy miał być prolog, ale uznałyśmy, że bardziej pasuje rozdział do tego co jest u góry.
Mamy nadzieje, że się spodobał.
Kolejny już nie za długo.
Piszcie w komentarzach wasze opinie.










PRZEDCTAWIENIE POSTACI

Francesca Cauviglia

Hejka! Nazywam się Francesca (dla znajomych Fran) i mam 17 lat. Jestem Włoszką, ale od roku mieszkam z ciocią i wujkiem w Argentynie a od niedawna w Buenos Aires. Moi rodzice i starszy brat- Luca mieszkają w Rzymie. Jestem piosenkarką u-mix i dlatego musiałam wyprowadzić się za ocean. Moje najlepsze przyjaciółki to Violetta Castillo - koleżanka po fachu i Camila Torres-aktorka. Obecnie jestem singielką i czekam na księcia na białym koniu :*

Diego Hernandez

Hejka! Nazywam się Diego i jestem Hiszpanem. Mam 18 lat i mieszkam w Argentynie, od dziś :) Jestem piosenkarzem u-mix od 2 lat. Poprzednio moja wytwórnia znajdowała się w Madrycie, ale teraz jest tu, więc mogłem zamieszkać z rodziną, która mieszka tu od 8 lat. Moim przyjacielem jest Maxi Ponte - nauczyciel tańca w szkole artystycznej, mojego taty- ART REBEL. Mam młodszą o rok siostrę  - Naty. Nie mam dziewczyny, bo w sumie przez karierę nie zbyt miałem na nie czas. Moja jedyną miłością jest MUZYKA :D
 

Naty Hernandez

Hola! Mam na imię Nathalia, ale wszyscy mówią - Naty. Z pochodzenia jestem Hiszpanką, ale mieszkam w Buenos Aires (Argentyna). Mam 17 lat i ucze się w szkole artystycznej Art Rebel, która należy do mojego tatusia :* Mam starszego brata - Diego,który właśnie dziś wraca z Hiszpani. Moją bff jest Ludmila Ferro,która uczy się ze mną w jednej klasie. Nie mam chłopaka, gdzyż nie znalazłam jeszcze tego jedynego, ale ponoć nadzieja umiera ostatnia. :D.

Maxi Ponte

Cześć! Mam na imię Maximiliano, ale nie lubię jak się tak do mnie mówi,więc wszyscy nazywają mnie - MAXI. Mam 19 lat i mieszkam w Buenos Aires. Z tamtąd też pochodzę. Jestem nauczycielem w szkole artystycznej - ART REBEL. Moim przyjecielem jest - Diego. Nie mam dziewczyny, ale wiem, że ta jedyna gdzieś tam na mnie czeka i coś czuje, że jest bliżej niż mi się wydaje.

 

HEJKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteśmy 2 najlepszymi przyjaciółkami, które uwielbiają serial VIOLETTA.
Założyłyśmy tego bloga, bo chcemy pisać opowiadania o naszych ulubionych parach z serialu ( NAXI I DIECESCA ) jak nazwa zresztą wskazuje.


PROLOG I PRZEDCTAWIENIE POSTACI JUŻ NIEDŁUGO!!!!!