niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 3

*Naty*

Dzisiaj rano obudził mnie mój kochany brat, którego nienawidzę!!!  Nienawidzę od dzisiaj. Czemu?! BO OBLAŁ MNIE KUBŁEM ZIMNEJ WODY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! AAAAAA!
- Diego, debilu chcesz żebym dostała szoku termicznego?! - wydarłam się na niego.
- Szoku termi jakiego?
- SERIO?! Nie ważne. Możesz łaskawie wyjść z mojego pokoju, bo chcę się ubrać!?
- Chyba od tego masz łazienkę...
- IDŹ !
- Idę już, idę. - Powiedział unosząc ręce w geście obronnym i wyszedł z mojego pokoju.
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Po wyjściu z kabiny, umyłam zęby, uczesałam się i ubrałam w to :
(BEZ SŁUCHAWEK)
Zeszłam na dół, zastanawiając się, po co Diego mnie obudził skoro jest SOBOTA?!
Mama i tata byli na zakupach, a Diego siedział w swoim pokoju. Nigdzie nie mogłam znaleźć swojej komórki. Wpadłam do pokoju Diego i zapytałam:
- Widziałeś mój telefon?
- Taki biały z różową obudową?
- Tak, ten gdzie on jest.
- A to nie, nie widziałem. I skąd mam wiedzieć gdzie jest? Wróżką nie jestem. - CO ZA KRETYN! I MY JESTEŚMY SPOKREWNIENI?
Nie chciało mi się go szukać, bo pewnie został w ART REBEL, więc pójdę jak tata wróci. W TYM CZASIE PÓJDĘ DO LUD I ZAPROPONUJE JEJ ZAKUPY!!!!!!!!

*Francesca*

Szykuje się właśnie na "randkę" z Diego - "moim chłopakiem". Poszłam do łazienki i ubrałam się w to :

 
Wzięłam jeszcze torebkę i wyszłam z domu. Po 15 minutach byłam na miejscu. Diego już tam czekał z bukietem kwiatów. Jeszcze jakbym go kochała to by było super, ale to szczegół jest...
- Cześć kochanie - powiedział Diego i pocałował mnie w policzek.
- Hej... s-s-skar-skarbie. - Powiedziałam to tak sztucznie, że chyba każdy zorientowałby się, że nie jesteśmy parą. Diego nachylił się do mnie na niebezpieczną odległość. Czy on chce mnie pocałować? No przecież się nie odsunę po paparazzi mogą tu być w każdej chwili, ale co mam go całować? NO BEZ JAJ. A tu nagle Diego szepcze do ucha, że mam być bardziej wiarygodna. Zobaczyłam przed sobą grupkę ludzi z aparatami. Ale profesjonaliści...Ok. Przedstawienie czas zacząć!
Po zjedzeniu tych gofrów do Diego zadzwoniła Angelica, mówiąc, że mamy iść na plaże. Tak jak kazała tak zrobiliśmy. Udaliśmy się tam, trzymając za ręce. Diego co chwile szeptał mi coś do ucha, albo całował w policzek. W końcu dotarliśmy na plaże i usiedliśmy i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać...

*Maxi*

Szedłem sobie parkiem do domu, mojego przyjaciela. Czemu? Bo wczoraj, kiedy bawiliśmy się z Naty w fontannie, ona poprosiła abym przechował jej telefon i właśnie jej go zanoszę. BO MĄDRY JA JAK ZWYKLE ZAPOMNIAŁEM, ŻE GO MAM.
Kiedy tak szedłem spacerkiem ujrzałem Naty, siedzącą na ławce, przeglądającą jakieś torby.
- Hejka. - Przywitałem się.
- Hola! - Odpowiedziała i się uśmiechnęła.
- Co tam masz? - Zapytałem wskazując na siatki.
- Byłam z Lu na zakupach. - Zaśmiała się Nata.
- A co sobie kupiłaś? - Zapytałem, ale to był mój błąd. Nathalia zaczęła pokazaywać mi wszystko co sobie kupiła. A ILE TEGO JEST!!!!!
Znalezione obrazy dla zapytania bluzki luzne modneZnalezione obrazy dla zapytania sukienki młodzieżoweZnalezione obrazy dla zapytania sukienki młodzieżoweZnalezione obrazy dla zapytania buty na koturnieZnalezione obrazy dla zapytania buty na gruby obcasieZnalezione obrazy dla zapytania krótkie spodenkiZnalezione obrazy dla zapytania kamizelki dzinsowe damskieA TO TYLKO 1 TORBA!
A JEST ICH Z 5. Na szczęście w porę, przypomniało mi się że szukałem Naty, żeby oddać jej telefon. Kiedy nurkowała to kolejnej siatki, szybko wyciągnąłem go z kieszeni i wydarłem się jak idiota:
- Naty mam twój telefon.
- Co?- Zdziwiła się. no proszę jest jeszcze większą sklerotyczką niż ja. DOBRZE WIEDZIEĆ, ŻE JEST KTOŚ JESZCZE!
- Nie pamiętasz dawałaś go na przechowanie wczoraj.
- A no tak, faktycznie. Dziękuje Maxi - powiedziała i przytuliła mnie. Nie mogłam go znaleźć, a szukałam wszędzie.
- Nie ma sprawy. Idziesz do domu?
- Tak.
- Odprowadzę cię i przy okazji pomogę z torbami.
- UFFFFF. Już myślałam, że nie zaproponujesz i będę musiała doczłapać się z nimi sama.
Wziąłem 3 torby i razem z Natą poszliśmy do jej domu........

*Diego*

Siedziałem z Francescą i rozmawialiśmy, niczym zakochani. OCHHHHH. Nagle przyszedł do mnie sms, więc wziąłem komórkę i przeczytałem. Był od Angelicy. O NIE!!!!! CO ONA ZNOWU WYMYŚLIŁA?!
" Hejka Diego. Posłuchaj jak jesteście jesteście jeszcze na plaży, to weź Fran na ręce i DO WODY Z NIĄ!!!!


PS. NIE ZAPOMNIJ JEJ PÓŹNIEJ POCAŁOWAĆ!!! :******
ŻE WHAT????? ŻE CO JA MAM POTEM ZROBIĆ? JA NIE WIEŻĘ.
Nachyliłem się nad Fran i wyszeptałem:
- I'm soryy za to co się teraz wydaży ale Angelica kazała. - DZiewczyna spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, a ja wziąłem ją na ręce i pobiegłem w stronę wody.
- DIEGO PUSZCZAJ! - Wydarła się na mnie Włoszka, ale ja jej nie słuchałem. Wszedłem na pomost i wskoczyłem z nią do wody.
Jak już się wynurzyliśmy, odgarnąłem Francesce kosmyki z twarzy i przybliżyłem się do niej i złączyłem nasze usta w pocałunku.......



-------------------------------------------------------------------------------------------



No i jest rozdział 3.
Mamy nadzieje, że się podoba.
Tak jak pisałyśmy w poprzednim poście, prosimy o komentarze i szczere opinie.


BAY BUŹKA :*




 

8 komentarzy:

  1. super blog bardzo mi się podoba!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE MA ZA CO!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. woow! Brak mi słów! Rewelacja :) Czekam na rozdział 4 ^^ Kiedy będzie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NEXT? Będzie dzisiaj (prawdopodobnie). Bardzo się cieszymy, że się podoba to co piszemy :) Wiem, że sporo już na ten NEXT czekacie, ale niestety byłam na wyjeździe i no nie miałyśmy jak go napisać. Dziś w nocy wróciłam, ale myślę, że go dodamy jeszcze wieczorem.

      Usuń
  4. Cudny blog *-* Już biegnę do kolejnego rozdziału :)

    true-love-was-going-to-hurt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń